Od piątku w niektórych polskich kinach można zobaczyć "Lament", pokazywany na 10. Pięciu Smakach mroczny koreański thriller, wprowadzany na ekrany przez firmę Mayfly. Już w nowym roku ten sam dystrybutor zaprosi widzów na "Ostatni pociąg" - premiera spektakularnego blockbustera będzie miała miejsce 20 stycznia.
Niecały miesiąc po światowej premierze, 13 stycznia, do szerokiej dystrybucji w Polsce trafi "Wielki mur" Zhanga Yimou. To zrealizowana z rozmachem (i będąca według materiałów promocyjnych najdroższym chińskim filmem w historii) koprodukcja (udziałowcami są m.in. amerykańskie Legendary Pictures i Atlas Entertainment oraz chińskie Le Vision Pictures i China Film Group). Historia koncentruje się na Williamie (Matt Damon) i Tovarze (Pedro Pascal), dwóch najemnych żołnierzach, którzy trafiają na tytułową największą konstrukcję obronną świata, by zmierzyć się z atakami tajemniczych potworów. Spotykają tam uwięzionego od 25 lat angielskiego naukowca (Willem Dafoe).
Zaangażowanie zachodnich gwiazd w rolach obrońców chińskiego terytorium wzbudziło wiele kontrowersji, można się jednak spodziewać, że nie zaszkodzi to filmowi w zdobyciu ogromnej publiczności. Na ekranie oprócz hollywoodzkich celebrytów pojawią się między innymi hongkoński gwiazdor Andy Lau, pochodzący z Turcji niemiecki aktor Numan Acar, znany z dziesiątek komedii romantycznych i filmów akcji Eddie Peng z Tajwanu. U boku doświadczonych aktorów takich jak Kenny Lin czy Xuan Huang nie zabraknie rzecz jasna także młodych chińskich talentów: w role wojowników wcielą się nazywana "słodką księżniczką" Tian Jing, serialowa i filmowa aktorka i piosenkarka, absolwentka prestiżowych pekińskich akademii tańca i aktorstwa; Lu Han, aktor i piosenkarz znany z popularnego koreańskiego boysbandu EXO i jego mandaryńskiej odsłony EXO-M (w 2014 roku odnotowany przez Księgę Rekordów Guinnessa jako autor posta z największą liczbą komentarzy w portalu Weibo - było ich ponad 13 milionów); Chen Xuedong, także wokalista, znany z ról w przebojach takich jak "Tiny Times" czy "L.O.R.D." czy siedemnastoletni Junkai Wang, członek uwielbianego zespołu TFboys (bohater innego rekordu Guinnessa - jego urodzinowy wpis z 2015 roku okazał się najczęściej udostępnianym postem Weibo wszchczasów: podzieliło się nim niemal 43 miliony użytkowników).
Do zimowych azjatyckich premier dołączy jeszcze tylko jeden tytuł, z zupełnie innego końca filmowego spektrum: 3 lutego na ekranach pojawi się "Cmentarz wspaniałości" Apichatponga Weerasethakula, pokazany na 16. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty.
Wśród pozostałych tytułów wchodzących na polskie ekrany warto odnotować inne azjatyckie akcenty. 17 lutego na ekrany wejdzie "Milczenie" Martina Scorsese, opowiadające o jezuitach na misji ewangelizacyjnej w XVII-wiecznej Japonii. Film realizowany był częściowo na Tajwanie, a w rolach drugoplanowych pojawia się grono znakomitych japońskich aktorów, między innymi Tadanobu Asano ("Zatoichi", "Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?"), Nana Komatsu ("Kanako w krainie czarów"), Issei Ogata ("Tony Takitani"), Yôsuke Kubozuka ("Tokyo Tribe"), a także... nie stroniących od aktorskich wyzwań reżyserów: SABU ("Miss Zombie") oraz Shinya Tsukamoto ("Tetsuo: człowiek z żelaza", "Kotoko").
Na 3 marca zapowiadana jest z kolei polska premiera "Grüße aus Fukushima" w reżyserii Doris Dörrie, nagrodzona przez publiczność Berlinale historia młodej kobiety, która jako wolontariusza przyjeżdża do Japonii, by pomagać mieszkańcom wysiedlonym z rejonu dotkniętego skutkami awarii elektrowni atomowej w Fukushimie. W sentymentalnej historii o odkrywaniu sensu życia i pięknie japońskiej tradycji w rolach głównych wystąpiły Rosalie Thomass oraz charyzmatyczna aktorka, reżyserka i wokalistka Kaori Momoi ("Podejrzenie", "Tokyo Lullaby", "Sukiyaki Western Django").