
Lee Chang-dong, Jia Zhang-ke, Hirokazu Koreeda - w tym roku na Nowych Horyzontach można liczyć na prawdziwy wysyp azjatyckich seansów, nie tylko spod ręki znanych już widzom festiwalu mistrzów.
W sekcji konkursowej warto zwrócić uwagę na "Siedzącego słonia” (An Elephant Sitting Still, reż. Hu Bo, Chiny 2018), czterogodzinną opowieść, szeroko komentowaną po premierze na tegorocznym Berlinale. Akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia, punktem wyjścia jest tragiczny wypadek na szkolnym korytarzu. Uruchomiona nim sekwencja zdarzeń ujawnia ukryte hierarchie społeczne, problemy w sąsiedzkich i rodzinnych relacjach, a przede wszystkim - pragnienie ucieczki, które zdaje się motywować większość bohaterów filmu. Świetnie nakreślony psychologiczny i socjologiczny portret mieszkańców miejskich przedmieść wiele przekazuje między wierszami - reżyser umiejętnie operuje metaforą i niedopowiedzeniem. Tragiczny los samego twórcy (który popełnił samobójstwo kilka miesięcy po ukończeniu projektu) pozwala odczytywać "Słonia" także w wymiarze osobistym, jednak przede wszystkim jest to dojrzała i prowokująca do myślenia historia o współczesnych Chinach.
Dobrym dopełnieniem tej pozycji programu jest też jeden z ważniejszych chińskich filmów ostatnich lat, "Anioły w bieli” (Angels Wear White, 2017) w reżyserii Vivian Qu (producentki "Czarnego węgla, kruchego lodu" Diao Yinana). Autorka kreśli historię dwóch dziewczynek, wykorzystanych seskualnie przez wpływowego mężczyznę, uważnie przyglądając się relacjom płci w mieszczańskim środowisku, śledząc skomplikowane klasowe zależności i stawiając pytania o przyszłość pokolenia, wchodzącego dziś powoli w dorosłość. Alegoryczny, subtelnie prowadzony film wzbudził szeroką dyskusję, zdobywając szereg nagród na międzynarodowych i lokalnych festiwalach, w tym główną nagrodę Chińskiego Stowarzyszenia Reżyserów.
Wokół kobiecych narracji krążą także dwa inne chińskie filmy prezentowane w sekcji Odkrycia: ciekawy eksperyment "Lustra i pióra” (The Widowed Witch, reż. Cai Chengjie, Chiny 2018), nagrodzony na festiwalu w Rotterdamie, inspirowany historiami mniejszości etnicznych, a także "Cisza we mgle” (Silent Mist, reż. Zhang Miaoyan, Chiny/Francja 2017), ciekawa wizualnie dramatyczna historia z peryferyjnych regionów kraju.
O peryferiach, tym razem japońskich, opowiada też Kazuhiro Sōda we wzruszającym dokumencie "Morze Wewnętrzne” (Inland Sea, Japonia/USA 2018), ukazującym życie w małej rybackiej miejscowości i jej starzejącą się społeczność. Dojrzały wiek i relacje przeszłości ze współczesnością są również punktem wyjścia dwóch filmów z Indii - prezentująca historię życia 80-letniej tytułowej bohaterki "Jonaki” (reż. Aditya Vikram Sengupta, Indie/Francja/Singapur 2018) oraz "Such a Morning” (reż. Amar Kanwar, Indie 2017), dokument-instalacja o uznanym profesorze, który rezygnuje z pracy na rzecz poszukiwania alternatywnego sposobu życia z dala od miasta.
W Odkryciach prezentowana jest także intrygująca fabuła Kamili Andini, indonezyjskiej reżyserki, która w "Widzialnych i niewidzialnych” (The Seen and Unseen, Indonezja/Holandia/Australia/Katar 2017) ukazuje inspirowaną balijskimi legendami historię dziewczynki, która musi poradzić sobie z ciężką chorobą brata bliźniaka. Hipnotyczne zdjęcia i niespieszne tempo tworzą współczesną baśń, dopełnioną kompozycjami eksperymentalnego muzyka Yasuhiro Morinagi (znanego z licznych związków ze światem filmu, autora muzyki m.in. do "Miłosnego piekła" Siona Sono czy "Yamato (Kalifornia)" Daisuke Miyazakiego)
Daleką od realistycznej estetykę reprezentują w Odkryciach "Mętne obszary” (Ambiguous Places, reż. Akira Ikeda, Japonia 2017), absurdalna historia Konoko, która po przebudzeniu w sieci rybackiej na plaży trafia do miasteczka zaludnionego przez niezwykłych mieszkańców.
Jednym z najbardziej oczekiwanych japońskich filmów sezonu jest "Shoplifters” Hirokazu Koreedy (Japonia 2018), nagrodzony canneńską Złotą Palmą i prezentowany w ramach Pokazów galowych. W obsadzie filmu o rodzinie z marginesu, przygarniającej zaniedbaną dziewczynkę znaleźli się m.in. Sakura Ando, Lily Franky, a także Kirin Kiki, jedna z najbardziej uznanych seniorek japońskiego kina, która ogłosiła niedawno, że będzie to jej ostatnia filmowa rola.
We Wrocławiu nie zabraknie najnowszych propozycji innych mistrzów azjatyckiego kina. W programie znalazła się gangsterska produkcja Jia Zhang-ke "Najczystszy jest popiół” (Ash is Purest White, Chiny/Francja/Japonia 2018) oraz długo wyczekiwane "Płomienie” (Burning, Korea Południowa 2018) Lee Chang-donga, oparte na powieści Harukiego Murakamiego. Niedługo po indyjskiej premierze widzowie Nowych Horyzontów będą też mieli okazję zobaczyć "Sanju” Rajkumara Hiraniego, biografię kontrowersyjnego aktora Sanjaya Dutta, która już zdążyła zostać najpopularniejszym indyjskim filmem 2018 roku. Zrealizowana z brawurą fabuła z bollywodzką ekspresją ukazuje losy idola, oskarżonego u szczytu kariery o powiązania z organizacjami terrorystycznymi.
W sekcji Mistrzowie znalazła się "Trawa” (Grass, Korea Południowa 2018) niezmordowanego Hong Sang-soo, który po trzech premierach w 2017 roku postanowił zwolnić tempo i na 2018 przygotował (na razie) tylko dwie ("Trawa" zaprezentowana została na Berlinale, kolejny film będzie miał premierę w Locarno). Wielbicieli reżysera nie zaskoczy fabuła najnowszej produkcji Honga: stale współpracująca z nim aktorka Kim Min-hee pojawia się tu jako kobieta, podsłuchująca w kawiarni rozmowy przypadkowych osób, debatujących przy alkoholu nad związkami, sztuką i problemami codziennego życia.
Innym prezentowanym w tej sekcji mistrzem będzie Lav Diaz, ze swoim ambitnym projektem czarno-białego czterogodzinnego musicalu "Sezon diabła” (Season of the Devil, Filipiny 2018). Fabuła opowiada o czasach stanu wojennego lat 70. i reżimu Marcosa, nietrudno jednak dopatrzeć się w niej krytycznych aluzji do rządów obecnego filipińskiego prezydenta. Na festiwalu będzie też można zobaczyć "Kobietę, która odeszła” (The Woman Who Left, reż. Lav Diaz, Filipiny 2016), prezentowaną w polskich kinach w ubiegłym sezonie. Wśród powtórek ubiegłorocznych premier będzie też można zobaczyć mocny emocjonalnie dokument "Pani Fang” (Mrs. Fang, Chiny/Francja/Niemcy 2017) Wang Binga, jednego z najbardziej uznanych niezależnych chińskich dokumentalistów, który portretuje odchodzenie tytułowej bohaterki, przeżywającej ostatnie dni w otoczeniu rodziny na chińskiej prowincji.
Na Horyzonty powróci także Pen-ek Ratanaruang z długo oczekiwaną nową produkcją: "Samui Song” (Tajlandia/Niemcy/Norwegia 2017) to przewrotny psychologiczny thriller, opowiadający o kobiecie uwikłanej w małżeństwo z obcokrajowcem coraz mocniej ulegającym wpływom podejrzanej sekty. Ratanaruang w charakterystycznym dla siebie stylu gra z konwencjami gatunku, zaskakując widzów zmianami tonacji i ironizując na temat tajskiej socjety.
W eksperymentalnej części nowohoryzontowego programu możemy liczyć na poszerzanie granic filmowej ekspresji. Jednym z ciekawych konceptów, wykorzystujących nietypowe medium, są "Oczy ważki” (Dragonfly Eyes, reż. Xu Bing, Chiny 2017) - fabuła skonstruowana wyłącznie z rzeczywistych nagrań kamer monitoringu, stanowiących nieodłączną już część miejskich krajobrazów współczesnych Chin. Wstrząsający formalnie projekt, odsłaniający wszechobecność podglądających mieszkańców kamer, nieco rozczarowuje, jeśli chodzi o treść - niemniej jednak pozostaje ważną artystyczną wypowiedzią na temat mediów wizualnych i rejestracji rzeczywistości.
Krytyczne spojrzenie na Chiny powraca także w sekcji Lost Lost Lost, gdzie pokazywany jest "Krajobraz Jangcy” (A Yangtze Landscape, reż. Xu Xin, Chiny 2017) - wymowny dokument, zrealizowany w czasie podróży rzeką Jangcy od ujścia w wielkomiejskim szanghajskim porcie po źródła na wyżynie tybetańskiej. Reżyser, rejestrując nabrzeżne krajobrazy, przywołuje zarazem informacje związane z tragicznymi wydarzeniami, jakie dotknęły mieszkańców poszczególnych regionów, pokazuje ludzi pozostających na marginesie szybko zmieniającej się rzeczywistości. Temat wykluczenia powraca w "Nożu w przejrzystej wodzie” (Knife in the Clear Water, reż. Xuebo Wang, Chiny 2016), portretującym muzułmańską społeczność górskiej prowincji Ningxia.
W sekcji Lost Lost Lost znalazł się także muzyczno-filmowy eksperyment "Kuro" (Francja/Wielka Brytania/Niemcy/Luksemburg/Japonia 2017), międzynarodowy projekt dwójki awangardowych japońskich artystów, Jojiego Koyamy i Tujiko Noriko - sensualny esej łączący formę poetyckiego opowiadania z kolażem wizualnym. Na wielbicieli japońskiej muzyki czeka też inna filmowa perełka - "Ryuichi Sakamoto: async w Park Avenue Armory” (reż. Stephen Nomura Schible (USA), rejestracja nowojorskiego koncertu kompozytora, prezentującego światu swoją długo wyczekiwaną płytę.