Nasi ulubieni twórcy wracają na plan filmowy!
Prawdopodobnie najbardziej znany obok Bong Joon-ho koreański reżyser, Park Chan-wook, którego na całym świecie rozsławiły “Oldboy”, “Służąca”, “Stoker” czy serial “Mała doboszka”, rozpoczyna pracę nad kolejnym projektem. Miłośnikom kina azjatyckiego jest oczywiście znany od lat i z niecierpliwością czekają na jego nowy film. Wiemy, że pracował nad westernem “The Brigands of Rattlecreek”, na podstawie scenariusza S. Craig Zahlera (reżyser “Bone Tomahawk”). Planował także remake "Ostrego cięcia", które w 2005 roku nakręcił grecki reżyser Costa-Gavras. Teraz okazuje się, że jego kolejnym filmem będzie melodramat!
Koreański tytuł filmu można przetłumaczyć jako "Decyzja o rozstaniu", ale skoro za sterami stoi Park Chan-wook, spodziewamy się, że będzie to znacznie mroczniejsza i zupełnie inna od tradycyjnych melodramatów propozycja. Produkcja ma rozpocząć się jesienią a role główne zagrają Park Hae-il ("Zagadka zbrodni", "The Host: Potwór") i pochodząca z Chin Tang Wei ("Ostrożnie, pożądanie", "Złoty wiek", "Długa podróż dnia ku nocy").
Kolejnym projektem, o którym wiadomości gwałtownie przyspieszają rytm naszych serc jest “Blossoms” Wong Kar-waia. Reżyser spędził kilka lat pracując nad scenariuszem i często podkreślał, że będzie to jego najbardziej osobiste dzieło. Film ma w nawiązywać do obchodzącego w tym roku 20. rocznicę premiery arcydzieła “Spragnieni miłości” oraz “2046”.
Fabuła jest oparta na powieści Jin Yuchenga, opowiadającej o losach trzech młodych mężczyzn z różnych środowisk społecznych i dzielnic Szanghaju. Ich historia rozpoczyna się w czasach rewolucji kulturalnej i rozciąga na większą część drugiej połowy ubiegłego wieku. Akcja jest zakotwiczona w latach 60., niewątpliwie najbliższej reżyserowi dekadzie, która była tłem jego najbardziej znanych filmów. Zasadniczą różnicą jest fakt, że tym razem scenerią nie będzie Hongkong ale właśnie rodzinne miasto twórcy, Szanghaj, a od zaangażowanych w projekt aktorów wymagana jest znajomość lokalnego dialektu. Produkcja miała rozpocząć się na początku roku ale została opóźniona z powodu epidemii koronawirusa. Według najświeższych wiadomości rozpocznie się w lipcu w Hengdian World Studios, największym studio filmowym świata, zwanym często "Chinawood". Reżyser pierwotnie zamierzał pracować w Szanghaju, ale w zaistniałej sytuacji epidemiologicznej bezpieczniej będzie filmować w studio niż na ulicach miasta. Będzie to jego pierwszy film od zrealizowanego w 2013 roku i pokazanego podczas 7. edycji Pięciu Smaków, "Wielkiego mistrza".
A czym możemy cieszyć się już teraz?
Japoński reżyser Shinichiro Ueda, twórca przeboju 13. edycji Pięciu Smaków - filmu "Jednym cięciem", nie oglądając się na epidemię nakręcił w całości dzięki pracy zdalnej jego krótki sequel. Izolując się w domu i oglądając wiadomości, zaczął zastanawiać się czy jest coś pozytywnego, co mogłby zrobić, aby w tym trudnym czasie wywołać u innych uśmiech. Skontaktował się więc z aktorami z "Jednego cięcia" a ci zgodzili się wziąć udział w projekcie, filmując swoje sceny w domach smartfonami i następnie wysyłając je do reżysera. Jak sam mówi:
Moim głównym celem była zabawa i próba wywołania uśmiechu. Chciałem, aby było to również źródło inspiracji dla innych filmowców, którzy w tej chwili zmagają się z problemami. To ciężki dla wszystkich okres, ale ważne jest, aby wiedzieć, że jesteśmy w tym razem. Na całym świecie kamery się zatrzymały, ale przesłanie, które mam nadzieję przekazać, jest takie, że można je utrzymać przy odrobinie kreatywności i wyobraźni.