Bogactwo stale rozwijanej oferty najpopularniejszych serwisów streamingowych w zupełności wystarczy, aby utrzymać nas przyklejonych do ekranu w nieskończoność. I choć najwięksi gracze na rynku nie stronią od światowego kina, nie ma lepszego miejsca dla fanów klasyki i niezależnych produkcji niż starannie kuratorowany serwis MUBI. Jak dotąd wyselekcjonowane filmy można było oglądać tylko przez miesiąc. Każdego dnia w ofercie serwisu pojawiał się jeden nowy tytuł, a jeden z niego znikał. Teraz dodano nowy dział, nazwany po prostu Biblioteką, z całym katalogiem prezentowanych dotychczas filmów.
W Bibliotece znajdziecie filmy, których nie zdążyliście obejrzeć, takie, które odkryjecie na nowo oraz te, o których nawet nie wiedzieliście, że istnieją. To prawdziwa skarbnica nowych i starych, mniej i bardziej znanych perełek światowego kina. “Imperium zmysłów” (1976) w reżyserii Nagisy Oshimy, “Owoce namiętności” (1981) Shūji Terayamy, “Zapach zielonej papai” (1993) Tran Anh Hung, “Martwa natura” (2006) Jia Zhangke, “Z tego, co było, po tym, co było” (2014) Lava Diaza, “Zawsze woda” (2014) Naomi Kawase czy “Jednym cięciem” (2017) Shinichiro Uedy to zaledwie kilka z dostępnych tam azjatyckich propozycji. W Bibliotece znajdują się setki wspaniałych filmów artystycznych, także dokumentalnych i krótkometrażowych, a subskrybenci serwisu nie muszą się już martwić tym, że mają tylko 30 dni, aby się nimi cieszyć.
Dostęp do Biblioteki jest zapewniony w ramach abonamentu i nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi opłatami. Nowy dział będzie funkcjonować obok dotychczasowej sekcji Now Showing MUBI, w ramach której niezmiennie codziennie dodawany będzie nowy film. Jeśli do tej pory nie korzystaliście z oferty serwisu, nie ma lepszego momentu, aby zacząć! Filmy dostępne w Bibliotece możecie przejrzeć tu: mubi.com/library