Rok 2020 wywrócił świat filmowy do góry nogami. Po tym jak czołowe festiwale, w tym SXSW, Cannes i Tribeca, zostały odwołane, 77. edycja La Biennale będzie pierwszą dużą imprezą filmową od czasu wybuchu epidemii, która odbędzie się zgodnie z planem jako wydarzenie fizyczne. Program jest nieco skromniejszy, premiery filmów wyprodukowanych przez duże amerykańskie studia filmowe zostały na razie wstrzymane ale nawet jeśli w Wenecji zabraknie tradycyjnej dawki hollywoodzkiego splendoru, festiwal wynagradza to obecnością największych nazwisk międzynarodowego kina artystycznego. Program jest bardzo obiecujący, z wyraźnym naciskiem na odkrycia i różnorodność. Znalazło się w nim również kilka prestiżowych tytułów z Azji Południowo-Wschodniej i Wschodniej.
Wśród filmów, które powalczą o Złotego Lwa, jest “Spy no Tsuma” (“Wife of a Spy”) w reżyserii Kiyoshi Kurosawy, jednego z czołowych japońskich twórców, dwukrotnie nagrodzonego w canneńskiej sekcji Un Certain Regard - w 2008 roku za „Tokijską sonatę” (“Tokyo Sonata”) i w 2015 za “Wyprawę na brzeg” (“Journey to the Shore”). Akcja jego najnowszego filmu toczy się w latach 40. ubiegłego stulecia, a jej dalekim tłem są straszliwe wydarzenia w Mandżurii.
W sekcji Orizzonti pokazany zostanie „Lahi, hayop” („Genus Pan”), najnowszy film mistrza slow cinema, Lava Diaza, laureata Złotego Lwa za „Kobietę, która odeszła” ("The Woman Who Left") i Srebrnego Niedźwiedzia za „Kołysankę do bolesnej tajemnicy” ("A Lullaby to the Sorrowful Mystery"), oraz Złotego Lamparta na festiwalu w Locarno za film „Z tego, co było, po tym, co było” ("From What Is Before"). Kinematografię chińską będzie reprezentował “Bu zhi bu xiu” (“The Best Is Yet To Come”) w reżyserii Jing Wang.
To, co cieszy nas najbardziej to pokazy pozakonkursowe. W tej właśnie sekcji zostanie pokazany “Love After Love” - najnowszy film Ann Hui (retrospektywa 11. Pięciu Smaków), która w tym roku otrzyma – obok Tildy Swinton – Złotego Lwa za całokształt twórczości.
Argumentując przyznanie tego niezwykłego wyróżnienia Alberto Barbera, dyrektor festiwalu w Wenecji oświadczył: "Ann Hui jest jedną z najbardziej szanowanych, płodnych i wszechstronnych azjatyckich reżyserek naszych czasów; jej kariera trwa cztery dekady i dotyka każdego gatunku filmowego. Od samego początku była uznawana za jedną z głównych postaci tzw. hongkońskiej nowej fali - ruchu filmowego, który zrewolucjonizował filmy Hongkongu w latach 70. i 80., przekształcając kosmopolityczne miasto w jedno z najbardziej energicznych, kreatywnych centrów dekady. Wyreżyserowała bardzo różne rodzaje filmów, od melodramatów po historie o duchach, od pół-autobiograficznych po adaptacje głównych dzieł literackich, nie rezygnując przy tym z dramatów rodzinnych, filmów o sztukach walki i thrillerów. Była jedną z pierwszych osób w Hongkongu, która wprowadziła materiał dokumentalny do filmów fabularnych. Mimo że zwracała uwagę na komercyjną stronę filmów i odniosła szeroki sukces wśród publiczności, Ann Hui nigdy nie porzuciła autorskiego podejścia. W swoich filmach zawsze demonstrowała empatię i szczególne zainteresowanie swoją społecznością, opowiadając - z wrażliwością i wyrafinowaniem intelektualisty - indywidualne historie, które przeplatają się z ważnymi tematami społecznymi, takimi jak te dotyczące uchodźców, osób zmarginalizowanych i starszych. Dzięki swojemu językowi i unikalnemu stylowi wizualnemu nie tylko uchwyciła specyficzne aspekty Hongkongu, ale także przełożyła je na uniwersalną perspektywę".
"Love After Love" to adaptacja opowiadania nieżyjącej już Eileen Chang. Hui zebrała wokół tego projektu fenomenalnie utalentowaną ekipę. Za zdjęcia odpowiada Christopher Doyle ("Spragnieni miłości", "Chungking Express") a za ścieżkę dźwiękową Ryuichi Sakamoto ("Zjawa", "Ostatni cesarz").
Poza konkursem zostanie pokazany także jedyny koreański film w programie, “Night in Paradise” w reżyserii Park Hoon-Junga.
77. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji odbędzie się w dniach od 2 do 12 września 2020 roku. Świat filmowy zdaje się wracać do życia i jest to bardzo budujące.